Prawdę mówiąc: “Lo i stało się. Zaduma nad światem w sieci” - Czy wyobrażasz sobie życie bez internetu?

2016-09-10 12:30

Reżyser Werner Herzog to buntownik i wieczny marzyciel, który swoją postawą daleko odbiega od kolegów po fachu. Zawsze starannie dobiera, spośród interesujących go dziedzin, kolejne tematy swoich filmów. Po ostatniej fabularnej odskoczni - “Królowej pustyni”, mistrz dokumentu serwuje nam traktat filozoficzny o internecie. Podążając za kamerą, odkrywamy fascynujące początki istnienia wirtualnej sieci, która doprowadziła do ogromnego rozwoju technologicznego, ale również kryjące się za nią zagrożenia. 

 

    Zacznijmy od początku. 29 października 1969 roku z pracowni profesora Leonarda Kleinrocka na Uniwersytecie Kalifornijskim wysłano pierwszego e-maila o zagadkowej treści “Lo”. Doszło do przedwczesnego wysłania wiadomości, która miała brzmieć “Log” i dotrzeć do kolejnego komputera uniwersyteckiego w Standford. Początkowo wierzono, że nowy sposób komunikacji posłuży jedynie uczelniom wyższym oraz wojsku. Jednak w bardzo szybkim okresie czasu, bo już na początku lat dziewięćdziesiątych, internet trafił do użytku komercyjnego. Odtąd ludzie z całego świata mogli swobodnie nawiązywać ze sobą kontakt, wymieniając ze sobą informacje tekstowe w czasie rzeczywistym. Dziś ten etap wydaje nam się prehistorią, w każdej sekundzie do sieci wysyłamy miliardy danych w postaci tekstów, zdjęć i wideo oraz praktycznie nie wyobrażamy sobie życia bez dostępu do mediów społecznościowych.

 

    Herzog w rozmowie z prof. Kleinrockiem rozpływa się nad utopijną ideologią twórców internetu. Idealistyczny naukowiec już w latach sześćdziesiątych zakładał, że w przyszłości będziemy mogli być zawsze dostępni przy użyciu każdego dowolnego urządzenia elektronicznego, bez skomplikowanej maszynerii ani przewodów. Jego marzenie się ziściło, lecz paradoksalnie obecnie rozrasta się trend bycia offline. Zresztą sam reżyser do dnia dzisiejszego nie posiada telefonu komórkowego, właśnie z powodu chęci decydowania o tym, kiedy i dla kogo chce być dostępny. Można powiedzieć, że to zupełnie staroświecki pogląd, lecz w przyszłości czas wolny spędzony bez technologii może stać się cenną walutą.

 

Internet łączy, jak i dzieli ludzi. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się do jego obecności, że przestaliśmy mieć kontrolę nad jego wpływem na nasze życia.

 

    Niestety, rozsądne korzystanie z dóbr technologicznych nie przyświeca wszystkim użytkownikom internetu, zwłaszcza tym najmłodszym. I tak oto musimy przejść do mrocznej strony internetu. Możliwość korzystania z sieci przez miliardy ludzi doprowadziła do upowszechnienia płytkich relacji międzyludzkich, publikowania obraźliwych komentarzy przez anonimowe osoby (hejt), a także prześladowania znanych lub nieznanych nam w rzeczywistym świecie ludzi (stalking). Reżyser dotknął tego drażliwego tematu, rozmawiając z amerykańską rodziną, którą dopadła fala „hejtu” po śmiertelnym wypadku córki. Ogrom kierowanych do nich bezpodstawnych słów nienawiści przekracza ludzkie pojęcie. Dla tej rodziny internet stał się piekielnym wynalazkiem, którego chcą unikać do końca swoich dni. 

 

    Internet łączy, jak i dzieli ludzi. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się do jego obecności, że przestaliśmy mieć kontrolę nad jego wpływem na nasze życia. Naukowcy udowodnili, że mózgi osób, przyjmujących dziennie masę wirtualnych informacji, zmieniły swoją strukturę, ale i bez ścisłych dowodów można przyznać, iż internet uśpił naszą czujność. Nie zdajemy sobie sprawy jak mało potrzeba, aby pozbawić nas dostępu do sieci elektrycznej i pieniędzy przechowywanych na wirtualnym koncie. Cyberterroryzm to wielki, nieznany szerzej potwór, z którym zapewne przyjdzie nam się zmierzyć, oby nie w skali globalnej. 

 

    Choć wszystkie rozmowy w filmie “Lo i stało się. Zaduma nad światem w sieci” brzmią bardzo poważnie, nie mają na celu demonizowania internetu. Wręcz przeciwnie, reżyser stara się również pokazać entuzjazm naukowców, pracujących nad kolejną przełomową technologią - robotami ze zdolnością odczuwania empatii. To, co czeka nas w przyszłości na pewno po raz kolejny zrewolucjonizuje nasze życia, jednak nie powinniśmy zapominać o wyważonych proporcjach istnienia w świecie wirtualnym i rzeczywistym. Jak mówi Werner Herzog, wystarczy, że będziemy pamiętać, aby czasami wybrać się na pieszą wycieczkę, przeczytać papierową książkę i ugotować coś samemu, a nie zatracimy się w social mediach. Czeka nas również wychowanie nowego pokolenia, któremu internet towarzyszy już od momentu narodzin, więc tworzenie relacji bez udziału technologii będzie dla nich nie lada wyzwaniem. W ferworze dyskusji o zagrożeniach, nie zapominajmy, że internet jest jedynie narzędziem, a to my  - ludzie, musimy odpowiadać za to, w jaki sposób i do jakich celów go używamy.

__________________________________________________________________________________________________________________