Prelekcja filmu „Kamerdyner”

„The Butler (tytuł oryginalny przyp. red.) jest filmem, który przez miesiąc po premierze w swoim kraju – czyli Stanach Zjednoczonych, nie schodził z pierwszego miejsca list popularności. Media zagraniczne okrzyknęły „Kamerdynera” absolutną perełką wartą Oscarów. Wróżono nawet liczne nominacje do tej nagrody. Gwiazdorska obsada i nazwisko utalentowanego reżysera, Lee Danielsa, jednoznacznie wzbudzało zachwyt – tym bardziej, że wszyscy utrzymali wysoki poziom artystyczny. „Kamerdyner” został jednak pominięty zarówno przez komisję wręczającą Złote Globy, jak i przez Amerykańska Akademię Sztuki Filmowej, nominującą najlepsze filmy minionego roku do Oscara. Brak najnowszego filmu Danielsa w stawce o najważniejsze wyróżnienia był i nadal jest jednym z największych zaskoczeń związanych z planowaną ceremonią w kalifornijskim Dolby Theatre, która odbędzie się już 2 marca.

 

A wszystko zaczęło się od artykułu pewnego dziennikarza na łamach gazety „The Washington Post”. Wil Haygood w 2008 roku opisał historię czarnoskórego kamerdynera, Eugene’a Allena, który przez 34 lata oddany był służbie kolejnym ośmiu prezydentom. Allen obsługiwał głowy państwa zarówno podczas prywatnych spotkań jak i oficjalnych obrad, będąc bezpośrednim obserwatorem podejmowania najważniejszych decyzji w kraju. Przez długie lata spędzone w Białym Domu był świadkiem kolejnych przemian politycznych, zmian w społeczeństwie. Prawdziwy kamerdyner, na historii którego bazuje film Lee Danielsa, był ulubieńcem prezydenta Reagana. Wraz z żoną Helene, z którą przeżył 65 lat małżeństwa, dopingował również wygranej Baracka Obamy w wyborach przed pierwsza kadencją w 2008 roku.

 

Po 4 latach od ukazania się artykułu rozpoczęto przygotowania do nakręcenia filmu, którego głównym bohaterem został Cecil Gaines – postać inspirowana wspomnianym Eugene Allenem. Za reżyserię zabrał się twórca obsypanej nagrodami produkcji pod tytułem „Hej, Skarbie”, a w roli tytułowej obsadzono jednego z najwybitniejszych aktorów swojego pokolenia, Foresta Whitakera. Dał się on zapamiętać dzięki fenomenalnej, oscarowej zresztą kreacji w filmie „Ostatni król Szkocji” - notabene również nakręconym na bazie prawdziwych wydarzeń. Whitaker otwiera tylko długą listę znakomitych artystów, którzy wzięli udział w produkcji filmu „Kamerdyner”. Zobaczymy między innymi powracającą na duży ekran Oprah Winfrey – znaną za oceanem gospodynię programu talk show. W obsadzie znaleźli się również laureaci Oscarów i Złotych Globów: Robin Williams, Terrence Howard, Jane Fonda, Cuba Godding-Junior i Alan Rickman, a także gwiazdy muzycznego show biznesu, które z powodzeniem pukają do drzwi Hollywood – Mariah Carey i Lenny Kravitz.

 

Mogłoby się więc wydawać, że obraz Lee Danielsa został wręcz skrojony pod Oscary. Mamy tu przecież kawał najnowszej historii Stanów Zjednoczonych, której obecność w filmach bardzo często była ostatnio wyznacznikiem szans na nominacje. Wystarczy wymienić zeszłorocznych kandydatów, filmy „Lincoln”, „Wróg numer jeden” czy „Operację Argo”, która ostatecznie statuetkę dla najlepszego filmu otrzymała. Twórcom „Kamerdynera” musi jednak wystarczyć sukces w postaci nominacji do Brytyjskiej Nagrody BAFTA, a także nominacje do Satelity – nagrody Międzynarodowej Akademii Prasowej. 

 

Autor prelekcji: Adam Plutowski

_________________________________________________________________________________________________________________

 

KAMERDYNER

KAMERDYNER

 

CZAS TRWANIA: 132 min.

GATUNEK: dramat biograficzny

PRODUKCJA: USA 2013

POLSKA PREMIERA: 26.12.2013

 

REŻYSERIA: Lee Daniels („Hej, Skarbie!”)

OBSADA: Forest Whitaker („Ostatni król Szkocji”),

Oprah Winfrey („Kolor purpury”)

____________________________________________________________________________________________________________________

 

ŹRÓDŁA:

materiały prasowe dystrybutora

Forum:

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz