W raju nie ma morderstw – „System (Child 44)”

Najnowszy film Daniela Espinozy nie mógł otrzymać lepszej reklamy niż zakaz dystrybucji „Systemu” na terenie Rosji ze względu na ponoć jego obrazoburczy charakter. Wobec takiej postawy thriller o morderstwach dzieci za czasów stalinowskich rządów nabiera nowego kontekstu i powinien być postrzegany również jako obraz walki z władzą komunistyczną.

 

Fabuła „Systemu” dzieli się na dwie nierówne części. W pierwszej z nich poznajemy historię sieroty Leo Demidova (w tej roli Tom Hardy), który został przygarnięty przez Armię Czerwoną i wyszkolony na agenta służb bezpieczeństwa. Mężczyzna robi zawrotną karierę w Moskwie, zdobywa piękną kobietę Raischę (Noomi Rapace). Idealne życie Leo zostaje wystawione na próbę, gdy zmuszony jest poinformować swojego przyjaciela o raporcie na temat śmierci jego 8-letniego syna. Według władz był to efekt nieszczęśliwego przypadku, w myśl zasady ustanowionej przez Stalina – w raju nie ma morderstw. Wtedy po raz pierwszy Demidov czuje, że system, który przyniósł mu chwałę, potrafi obrócić się przeciwko niemu. Wkrótce potem otrzymuje zadanie inwigilowania swojej żony podejrzewanej o bycie szpiegiem. Sprzeciw wobec kłamliwej władzy skutkuje degradacją społeczną małżeństwa i zesłaniu ich na drugi koniec Rosji. Tam rozgrywa się istota filmowej historii czyli śledztwo w sprawie zafałszowanych morderstw dzieci. Nie mając już nic do stracenia Demidov wraz z tamtejszym generałem milicji (Gary Oldman) walczą o ujawnienie prawdy.

 

System” jest ekranizacją powieści „Child 44” T.R. Smitha, dzięki czemu film broni się wiarygodnymi postaciami i wartką akcją. Na uwagę zasługuje świetny dobór aktorów z najwyższej półki – Tom Hardy, Gary Oldman, Noomi Rapace, Vincent Cassel stworzyli pełnokrwistych bohaterów, którzy budzą emocje wśród widzów.  W „Systemie” występuje też, w roli matki zamordowanego syna oficera, Agnieszka Grochowska, która na tle tak wybitnych nazwisk wypada dość miernie. Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że początkowo rozwlekła akcja mająca na celu zapoznanie widza z dylematami moralnymi bohaterów, w pewnym momencie gwałtownie zostaje przerwana na rzecz rozwiązania morderczej zagadki. Film trwa ponad 2 godziny, podczas gdy rozwikłanie śledztwa trwa około 30 minut. Niektórzy mogliby uznać, że tło psychologiczne postaci jest zbędne i niepotrzebnie wydłuża czas trwania filmu, ja uważam natomiast tę część za najlepszy sposób na oddanie wierności książce. Współproducentem „Systemu” jest Ridley Scott, który w Hollywood jest uznawany za gwarant sukcesu, zatem opowiedziana historia na pewno jest warta uwagi szerokiej publiczności.

 

Autor: Marta Ossowska

Forum:

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz