O REDAKTORZE:

 

Na Filmowo od: LIPCA 2015

 

Maciej urodził się 20 lutego 1994 roku. Obecnie studiuje translatorykę na Uniwersytecie Gdańskim. Swoją przygodę z kinem rozpoczął w wieku 7 lat, kiedy po raz pierwszy zobaczył „Władcę Pierścieni: Drużynę Pierścienia”. Wtedy zakochał się w tej odsłonie i w kinie per se. Od tamtego momentu zaczął szukać filmów, które nie tylko przyprawią o ciarki na skórze i łzy w oczach, ale również takie, które miały dopracowany kunszt kinematograficzny do perfekcji. W międzyczasie natrafił na produkcje, które niekoniecznie są godne uwagi, ale też i takie, które spokojnie uznałby za arcydzieło.

 

Nie ma swojego ulubionego gatunku filmowego, ogląda wszystko co mu wpadnie w oczy. Od animacji, przez dokumenty, do filmów science-fiction. Jest osobą, która potrafi docenić film, nie zważając na jego formę. Dla niego arcydziełem jest zarówno animacja „W głowie się nie mieści”, czy „Toy Story 3”, dokument „Baraka”, romantyczne „Przed północą”, czy dramatyczne zmagania wojenne i z własnym człowieczeństwem w „Cienkiej czerwonej linii”. Ale skupia się również na megaprodukcjach, które uważa się za hity: przepięknej „Grawitacji”, wzruszającym musicale „Les Miserables Nędznicy”, czy pełnym wysokooktanowej akcji „Mad Max: Na drodze gniewu”. Mimo wszystko, nic nie zastąpi mu tych wszystkich godzin, łez i ciarek na plecach podczas oglądania trylogii „Władca Pierścieni”. Te wspomnienia nie mają sobie równych.

 

 

W końcu doszedł do takiego momentu, że parę słów nie wystarczyło mu, by opisać lub polecić komuś film. Rozpoczął pracę nad swoim blogiem filmowym i chwilę później dołączył do zespołu Filmowo. Wciąż skupia się na oglądaniu hollywoodzkich hitów, ale nie tylko. W wolnym czasie stara się obejrzeć coś nieszablonowego, co być może zmusi go do popełnienia recenzji, bądź artykułu na dany temat. Wierzy, że jego hobby dopiero się rozwija; że niedługo przybierze dużej siły i będzie bardziej krytycznie spoglądać na filmowe produkcje. Wciąż, najważniejsze dla niego to radość płynąca z oglądania filmu. I niech tak pozostanie.