„Baczyński" - życie w wierszach

„Baczyński” mógłby być filmem większym niż jest. Niektóre wątki, które pewnie z powodzeniem złożyłyby się na fascynującą biografię, zostały tu zaledwie zarysowane i niestety pozostają nierozbudowane. W tym przypadku ważniejsza od treści jest jednak oryginalna forma, dzięki której film wyróżnia się na tle innych produkcji historyczno-narodowościowych, mało subtelnie pytając nas o dzisiejsze oblicze polskiego patriotyzmu.

 

Z jednej strony dostajemy ograniczoną wersję kluczowych wydarzeń z życia Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, takich jak śmierć ojca, wybuch wojny, ślub i działalność dywersyjna. W głównej mierze są one jednak wyjątkowo oszczędne w dialogi i stanowią ilustrację do wierszy, które równolegle i z różnym powodzeniem prezentują współcześni młodzi ludzie, uczestnicy slamu poetyckiego interpretujący poezję Baczyńskiego. Poezja to niełatwa i często niewdzięczna, ale jest w niej coś intrygującego, co najwidoczniej do nich przemawia i nie pozostawia obojętnymi. Połączenie wierszy poety z obrazami z jego życia składa się na ciekawy artystyczny eksperyment, który można różnie oceniać, ale już za ambicję i pomysłowość należy się Kordianowi Piwowarskiemu kredyt zaufania. Reżyser i scenarzysta w jednej osobie pełnił przy tym filmie również funkcję operatora kamery i montażysty i jego pierwsze artystyczne dziecko daje nadzieję na więcej.

 

Mamy w tym filmie również sprawdzoną i typową dla dokumentu formułę gadających głów z wypowiedziami ostatnich żyjących świadków życia i śmierci poety. Stanowią one emocjonalne uwiarygodnienie partii fabularnej i głównym sukcesem „Baczyńskiego” jest to, że wszystkie trzy części współgrają ze sobą i tworzą spójną całość. O ile więc o wiele chętniej obejrzałbym dzieło opisujące kontakty poety z innymi wielkimi twórcami (Andrzejewski, Iwaszkiewicz, Gajcy) albo wyjaśniające niechęć między jego matką i żoną, produkcję Piwowarskiego zaliczyłbym mimo wszystko do udanych. Młodzi ludzie, którzy obejrzeli ją w ramach szkolnego wyjścia, nie pozostają na nią obojętni, a to już ogromny plus.

 

Autor: Jakub Neumann

Forum:

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz