„Polowanie”. Zbrodnią jest kara

Muszę się do czegoś przyznać. Zauważyłem u siebie ostatnio niepokojącą tendencję dotyczącą oglądanych filmów – kolejne produkcje przynosiły mi coraz mniej satysfakcji. Może źle dobierałem swój prywatny repertuar, może odczuwałem przesyt albo traktując dzieło filmowe poniekąd zawodowo przestałem się nim bawić. Tym bardziej ucieszyło mnie „Polowanie”, które zadziałało na mnie orzeźwiająco, co jest dość nietypowe zważywszy na bardzo ciężką tematykę.

 

Zaczyna się przyjemnie – główny bohater Lucas jest usatysfakcjonowany swoją pracą w przedszkolu (w Polsce pewnie takie zatrudnienie byłoby nie do pomyślenia, choć wykonywany zawód w niczym nie ujmuje naszemu protagoniście), poza tym często spotyka się z przyjaciółmi, romansuje z koleżanką z pracy i wreszcie dogaduje się z byłą żoną, co daje realne szanse na wspólne mieszkanie z synem. Wszystko rozpada się przerażająco szybko za sprawą głupiego nieporozumienia. Jego przełożona opacznie interpretuje słowa jednej z dziewczynek, córki jego najbliższych przyjaciół, i zaczyna podejrzewać, że Lucas wykorzystał dziecko seksualnie. Niewłaściwie przeprowadzona rozmowa z udziałem zaprzyjaźnionego z nią psychologa staje się początkiem nagonki na nauczyciela, który nieoczekiwanie staje się wrogiem całego miasta.

 

Nieco problematyczny staje się fakt, że wszyscy tak łatwo poddają się podejrzeniu i tylko garstka bohaterów mało efektywnie protestuje przed zbyt szybkim wydawaniem wyroków. Może jest to podyktowane strachem, potrzebą obrony siebie i dzieci przed ohydą, jaka wiąże się z takim przestępstwem. My jako widzowie wiemy na pewno, że Lucas jest niewinny, ale to nie przeszkadza w zrozumieniu stanowiska pozostałych. Zabrakło mi tutaj może konkretnych pytań: Kiedy on to zrobił? Gdzie? Jak to możliwe, że nikt się nie zorientował? Czy on rzeczywiście byłby do tego zdolny?

 

Tak szybkie określenie stron konfliktu prowadzi za to do pełnego utożsamienia się z niesłusznie osądzonym Lucasem, który stopniowo odgradza się od kolejnych osób i zaczyna żyć w wyniszczającym zawieszeniu – dalsze życie w tej niewielkiej społeczności okazuje się coraz trudniejsze, ale jednocześnie wyjazd na pewno zostałby odebrany jako przyznanie się do winy. Nikt nie chce już słuchać zapewnień dziecka, że Lucas nic jej nie zrobił, zrzucając to na mechanizm wyparcia. Sytuacja wymyka się spod kontroli i szybko zaczyna być ohydnie…

 

…dla bohaterów, ale przecież o to chodzi nam jako widzom. Napięcie eskaluje w kolejnych zapierających dech scenach konfrontacyjnych, jak choćby w supermarkecie czy w kościele, a nawet między dziećmi. Narastające objawy brutalnej przemocy przerażają, ale i fascynują, bo Lucas nigdy się nie ugina i nie ucieka, a my wiemy, że ma rację, więc za każdym razem obrywamy i wstajemy razem z nim. Niesamowity wzrost adrenaliny towarzyszy mi do tej pory, kiedy przypominam sobie poszczególne momenty. Grozę budzi fakt, że wszechobecne zezwierzęcenie wszystkich zdawałoby się prawowitych obywateli wynika ze szlachetnych intencji. Wyraz „zezwierzęcenie” zresztą może nie jest tu najtrafniejszy, bo zwierzęta w tym filmie wypadają o wiele lepiej niż ludzie, choć niestety ich los jest przesądzony, co – jak dla mnie – dodatkowo spotęgowało wrażenie wszechobecnego okrucieństwa w swojskich warunkach zdawałoby się cywilizowanego małego miasteczka.

 

„Polowanie” to rewelacja. Na Filmowo.com.pl w głosowaniu redaktorskim uznaliśmy ten film za najlepszą produkcję mijającego roku (dla mnie to był zdecydowany #1, Ala Hermanowicz umieściła ten film na drugim miejscu, Marek Plutowski na czwartym, a Filip Cwojdziński na piątym), co zresztą potwierdzają i inne zestawienia i wyróżnienia, w tym trzy nagrody na festiwalu w Cannes i aktualna nominacja do Oscara. Mnie osobiście ten film zachęcił do bliższego przyjrzenia się duńskiemu przemysłowi filmowemu (ojczyzna piłki ręcznej, Lego i grupy AQUA od lat bardzo śmiało poczyna sobie na międzynarodowych festiwalach), ale przede wszystkim rozbudził na nowo moją miłość do kina i dał nadzieję po serii filmowych rozczarowań. Co za ulga. 

 

Autor: Jakub Neumann

Forum:

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz