„Boska Florence” – śpiewać każdy może…

„Boska Florence” – śpiewać każdy może…

Florence Foster Jenkins należała do osobliwego kręgu muzyków, którzy, pomimo braku talentu, cieszyli się wiernym gronem fanów. W środowisku śpiewaków operowych wyjątkowo zdarza się fałszywa nuta, zaś Florence bardzo rzadko trafiała w tą właściwą. W roli fenomenalnej gwiazdy nie mógł wystąpić nikt inny niż królowa charakterystycznych ról – Meryl Streep. Czy wraz z partnerującym jej Hugh Grantem udało im się stworzyć wiarygodny obraz kontrowersyjnych postaci lat trzydziestych?

„Publiczność ją uwielbiała, a prasa długo oszczędzała. Florence bywała wszędzie i znała wszystkich. Należało się z nią liczyć – nie ze względu na jej głos, ale pomimo niego” – pisał jej biograf Darryl W.Bullock w książce „Florence Foster Jenkins: Życie najgorszej śpiewaczki operowej świata”. Fenomen śpiewaczki opiera się na jej uwielbieniu do muzyki, którym potrafiła narazić wielu jej odbiorców. W młodości Florence była utalentowaną pianistką, ale w wyniku zarażenia kiłą przez jej pierwszego męża, już w wieku 18 lat zaczęła tracić władzę nad nerwami w prawej ręce. Prawdopodobnie dalsze powikłania sprawiły, że dziedziczka diamentowej fortuny nie słyszała w pełni dźwięków i była przekonana o swoim poprawnym wykonaniu utworów. W tym mniemaniu utrzymywali ją miłośnicy jej hojności, do tego grona należał również St Clair Bayfield, drugi mąż Florence i niespełniony aktor. Młodszy od niej mężczyzna ze względu na syfilis żony nie utrzymywał z nią kontaktów seksualnych, dlatego śpiewaczka musiała udawać, że nie wie o nocnym życiu u boku innej kobiety. Mimo nasuwających się już wniosków, w „Boskiej Florence” dostrzegamy Bayfielda, który naprawdę był nieocenionym wsparciem dla działań Florence, podobnie jak grono osób uwielbiających śpiewaczkę ze względu na jej niepowtarzalną miłość do muzyki.

Choć Meryl Streep posiada wierne grono fanów, którzy uwielbiają ją w każdym filmie, ciężko oprzeć się wrażeniu, że aktorka odkrywa wciąż te same kreacje.

Reżyser Stephen Frears w ostatnich latach często sięga po autobiograficzne historie, utrzymane raczej w chłodnym tonie („Tajemnice Filomeny” czy „Królowa”). Sprawnie meandrując pomiędzy goryczą a humorem, kreuje również słodko-gorzki obraz Florence Foster Jenkins. Dzięki temu unika zaszufladkowania bogaczki, której fanaberie zostają spełniane jedynie ze względu na jej majątek. Zamiast tego ukazuje prawdziwe oblicze jej fenomenu – wzniosłe występy bawiące publiczność do łez. 

Trudno wyobrazić sobie w tej roli kogoś innego niż Meryl Streep. Etatowa zdobywczyni Oscara w ostatnich latach często występuje w filmach biograficznych, wymagających sporego warsztatu do stworzenia charakterystycznych postaci. Niestety od czasu kiedy gwiazda Hollywood wcieliła się w Julię Child i Margaret Thatcher, na ekranie zaczęła panować jej aktorska maniera, zbytnio podkreślając akcent, gesty i mimikę granych bohaterek. Podobnie ma się rzecz w „Boskiej Florence”. Choć Meryl Streep posiada wierne grono fanów, którzy uwielbiają ją w każdym filmie, ciężko oprzeć się wrażeniu, że aktorka odkrywa wciąż te same kreacje. 

Szkoda, że również Hugh Grant wiecznie obsadzany w rolach amantów i tym razem nie miał szans wyjścia ze swojego schematu. Zwłaszcza, że będąc już aktorem po 50-tce, ciężko wciąż odgrywać dżentelmena, który potrafi swoim urokiem osobistym oczarować każdą damę. Na uwagę zaś zasługuje odtwórca akompaniatora Florence, Simon Helberg, znany dotąd szerszej publiczności z serialu „Teoria wielkiego podrywu”. Jego szeroki uśmiech, nieśmiałość młodzieńca i cierpliwość do okropnie fałszującej śpiewaczki w szerokiej mierze budują pozytywną stronę filmu. 

 

W efekcie końcowym „Boska Florence” to film przyzwoity, choć niezachwycający. Ekranizacja biografii tytułowej Florence Foster Jenkins jest bardzo bliska prawdzie, co okupuje w smutnym zakończeniu. Z drugiej strony, warto dostrzec pokrzepiającą siłę i wytrwałość głównej bohaterki w spełnianiu swoich marzeń. Oby każdy z nas miał w sobie tyle energii do realizacji swoich planów jak Florence.

__________________________________________________________________________________________________________________