„Bridget Jones 3” – w pogoni za szczęściem

„Bridget Jones 3” – w pogoni za szczęściem

Powiedzieć, że długo musieliśmy wypatrywać filmu o dalszych losach Bridget Jones, to nie powiedzieć nic – od premiery ostatniej części przygód zwariowanej Brytyjki minęło już w końcu dwanaście lat! Myślę jednak, że jeśli czas oczekiwania ma przełożyć się na jakość filmu, warto poczekać nawet tyle, co udowadnia wchodząca właśnie na ekrany kin „Bridget Jones 3”. Panie i panowie, panna Jones powraca w wielkim stylu – musicie to zobaczyć!

 

Od czasu wydarzeń przedstawionych w „Pogoni za rozumem” w życiu panny Jones (świetna Renée Zellweger) wiele się zmieniło: dziennik zastąpiła tabletem, rzuciła palenie i – osiągnąwszy idealną wagę – nie musi już dłużej martwić się zbędnymi kilogramami. Wciąż jednak (na szczęście!) jest tą samą zwariowaną Bridget z masą uroku osobistego i jeszcze większą ilością zmartwień na głowie takich jak: co ubrać na festiwal muzyczny lub kto jest właściwie ojcem mojego dziecka?

 

Jestem przekonana, że stęsknieni wielbiciele roztrzepanej bohaterki nie potrzebują żadnej zachęty, aby wybrać się na nowy film z nią w roli głównej, mimo to czuję się jednak zobowiązana do napisania stosownej recenzji. Dlaczego? Ponieważ nowy obraz Sharon Maguire to kawał dobrego kina, któremu należy się chociaż kilka słów uznania. Oto i one.

 

Moim skromnym zdaniem (które znalazło chyba potwierdzenie w wybuchach śmiechu na wypełnionej po brzegi sali) „Bridget Jones 3” to wzorcowy przykład dobrze skrojonej komedii romantycznej i z pewnością jeden z lepszych filmów w swojej kategorii spośród wyświetlanych na srebrnym ekranie w przeciągu ostatnich kilku lat. Nowa odsłona przygód panny Jones jest przede wszystkim produkcją autentycznie zabawną, co w przypadku komedii wydaje się sprawą jednak dość istotną (show kradnie tu zwłaszcza Emma Thompson, znakomita w roli twardo stąpającej po ziemi lekarki Bridget). Twórcy nie zapomnieli jednak, że w gatunku, do jakiego należeć miał kręcony przez nich film, ważnym czynnikiem pozostają także kwestie uczuciowe – fabuła kręci się więc tak, jak powinna: przede wszystkim wokół spraw sercowych naszej bohaterki.

 

Wydaje się, że to właśnie w tym tkwi przepis na sukces według Sharon Maguire – zmieniwszy zaledwie kilka elementów (takich jak wprowadzenie nowej, ważnej dla opowieści postaci czy wyraźne osadzenie historii we współczesności), reżyserka postanowiła jednak zachować też wszystko to, co przesądzało o uroku i wyjątkowości poprzednich części.

 

Podobnie jak w poprzednich częściach, tak i tym razem o względy Bridget walczyć będą dwaj mężczyźni: nieskazitelny, choć może nieco nazbyt opanowany pan Darcy (Colin Firth) oraz uroczy multimilioner, wynalazca algorytmu na miłość, Jack Qwant (w tej roli Patrick Dempsey). Zastąpienie niegrzecznego Daniela Cleavera (Hugh Grant) nowym, zupełnie różniącym się od niego kandydatem na chłopaka naszej bohaterki okazało się strzałem w dziesiątkę – zapewniło filmowi niezbędny element zaskoczenia i tak potrzebny już serii powiew świeżości.

 

Wydaje się, że to właśnie w tym tkwi przepis na sukces według Sharon Maguire – zmieniwszy zaledwie kilka elementów (takich jak wprowadzenie nowej, ważnej dla opowieści postaci czy wyraźne osadzenie historii we współczesności), reżyserka postanowiła jednak zachować też wszystko to, co przesądzało o uroku i wyjątkowości poprzednich części. W kolejnej odsłonie perypetii panny Jones nie zabraknie więc gaf i niezręczności w jej wykonaniu, jej zwariowanych przyjaciół czy też jedynej (na całe szczęście) w swoim rodzaju matki (Gemma Jones). Jeśli dodać do tego świetnie dobraną ścieżkę dźwiękową, otrzymujemy murowany kinowy hit tej jesieni, który skutecznie pokrzepi wszystkie potrzebujące tego serca.

 

Oglądając nowe przygody Bridget, można więc poczuć się jak na miłej wizycie u dawno nie widzianych znajomych, za którymi się stęskniliśmy i którym życzymy jak najlepiej. A ponieważ świat komedii romantycznych rządzi się swoimi prawami, mogę Wam chyba zdradzić, że w tym konkretnym wypadku nasze życzenia się spełnią.

_________________________________________________________________________________________________________________