Holocaust nadal nie pojmowany. „Syn Szawła”

Oscarowa kategoria „filmy nieanglojęzyczne” jest ostatnio poruszona tematem żydowskim. Przypomnijmy, że kilka lat temu nominację uzyskał obraz Agnieszki Holand „W ciemności”, rok temu dostaliśmy Oscara za „Idę” Pawła Pawlikowskiego, a w tym roku zwycięzcą jest  właśnie „Syn Szawła”  Laszla Nemesa.

 

Nikt nie odbierze dziełu węgierskiego reżyseria wprowadzenia do kinematografii dotyczącej  Holocaustu mocnego novum.  Uwagę na ten fakt zwracają de facto chyba wszyscy komentatorzy.  Przede wszystkim Nemes jako pierwszy odważył się wejść z kamerą do komór gazowych, przejść z bohaterem przez wiele faktycznych miejsc metropolii śmierci w Auschwitz-Birkenau. Po wtóre ukazał całość z perspektywy jednego bohatera, Szawła, z którego przestrzeni intymnej (jesteśmy bardzo blisko z kamerą)  nie wychodzimy niemal przez cały seans. Jest ciemno i klaustrofobicznie.  Zarówno w kadrach, jak i w odbiorze dzieła.

 

(Na marginesie o sprzeciwie jaki wzbudza język polski i Polacy w roli Sonderkomando w filmowym obozie śmierci. Tak. Sonderkomando bywali również Polacy. Dlatego, by mieć lepsze miejsce do spania, utopijną szansę na przetrwanie, lepszą porcję zupy. Nie podlega to ocenie i jest faktem historycznym, a nie zakłamywaniem tak zwanej jednolitej  ,,prawdy”.)

 

Doświadczenie Holocaustu, które możemy mieć pochodzi z książek, dokumentów, archiwów, miejsc pamięci, filmów, sztuki i spotkań z ostatnimi świadkami i ich rodzinami.  Film ,,Syn Szawła” uruchamia automatycznie dyskusję na temat możliwości  i słuszności przedstawiania  Holocaustu, gdyż w wielu myślach i teoriach Zagłada uchodzi za nieprzedstawianą. Krytyka artystycznych i fabularnych możliwości snucia opowieści o Holocauście jest jednak cenzurą, a ta nie może mieć dobrych skutków. Jakikolwiek zakaz w sferach reprezentacji hamuje możliwości wielowymiarowych dyskusji i prób rozumienia.

 

Film ,,Syn Szawła” nie szokuje, nie zostawia nas nawet ze wzruszeniem, nie boli, nie gra na wrażliwości.  Również nie edukuje, adresowany jest raczej do widza, który coś już o Holocauście wie.  Nie chcąc powielać mnóstwa w miarę oczywistych obserwacji, powiem z czym mnie ten film zostawił i jak to rozumiem w kontekście mówienia o Holocauście i przedstawiania Holocaustu w kinie czy w sztuce w ogóle.

 

Film zostawił mnie ze zdziwieniem, że oto ,,nie rozumiem tego filmu”.  I ten efekt jest właściwie fascynujący.  Na poziomie fabuły bowiem Szaweł – jeden z Sonderkomando – zauważa pośród zwłok swojego syna i planuje jego żydowski pochówek. Ma więc na to 24 godziny i potrzebuje rabina. Najprawdopodobniej jednak domniemany syn nie jest jego synem, a rabin nie jest rabinem.  Historia Szawła przypomina świat człowieka pogrążonego w obłędzie, gdzie wszystko toczy się wedle stworzonych na potrzeby tego świata reguł. Z literatury faktu i z opracowań teoretycznych na temat doświadczenia Zagłady wiadomo, że najczęściej ocalali jedynie ci, którzy potrafili jeszcze i mimo wszystko wierzyć w jakiś sens. Czy właśnie nie do końca logiczne działania Szawła mogą być symbolem tego zachowania? Czy potrzeba rytuału w świecie bez nadziei może mieć większe znaczenie niż wszystko?

 

Niezrozumienie z jakim zostawia ten film można zestawić z ogólnym efektem jaki musi być udziałem badaczy Holocaustu, którzy mimo tysięcy przeczytanych stron nie pozbędą się końcowego odczucia, że przedmiot ich zainteresowania nie jest pojmowany. Natomiast wszystkie reprezentacje Holocaustu są dobre, gdyż pobudzają dyskusję i wyciągają mroczny temat XX wieku z przelęknionej przestrzeni milczenia.

 

Autor: Paulina Urbańczyk

OCENA FILMU (1/5): 4,5

 

OBEJRZANY DZIĘKI UPRZEJMOŚCI KINA HELIOS TCZEW –  REPERTUAR>> 

__________________________________________________________________________________________________________________

 

SYN SZAWŁA

SAUL FIA

 

CZAS TRWANIA: 107 min.

GATUNEK: dramat

PRODUKCJA: Węgry 2015

POLSKA PREMIERA: 22.01.2016

 

REŻYSERIA: László Nemes („Cierpliwość”)

OBSADA: Géza Röhrig (debiut),

Levente Molnár (“Różowy camembert”)

 

ZWIASTUN:

 

Forum:

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz