„Karmazynowy przypływ” – przegląd ścieżki dźwiękowej

„Karmazynowy przypływ” to przedłużenie kinowej idei o świetności kina akcji lat 80. i 90. To właśnie w tamtych czasach powstały takie filmy jak „Predator”, „Szklana pułapka”, czy „Gliniarz z Beverly Hills”. Film jest także kontynuacją świetnej passy kina podwodnego, która rozpoczęła się w 1981 roku premierą niemieckiego filmu „Okręt” Wolfganga Petersena – obrazu ukazującego, że nie wszyscy naziści byli z założenia źli. Nominacja aż do sześciu Oscarów z pewnością stanowiła zachętę dla reżysera, Tony’ego Scotta. Wprawdzie 15 lat później jego „Karmazynowy przypływ” , pomimo trzech nominacji, nie wrócił do domu z statuetką - za to obraz może poszczycić się inną niesamowitą nagrodą - Grammy za najlepszą kompozycję instrumentalną dla Hansa Zimmera.

 

Ostatnio wspomniałem pracę kompozytora z 1994 roku, kiedy zachwycił cały świat muzyką do „Króla Lwa”. Było to o tyle niespodziewane, gdyż – na dobrą sprawę - nie miał on wcześniejszego doświadczenia z animacjami. Dotychczas zajmował się muzyką do filmów akcji, do których komponował ścieżki charakteryzujące się użyciem uwielbianych przez niego syntezatorów. Te możemy znaleźć w „Ognistym podmuchu” czy „Rain Manie”.

 

Ciężko powiedzieć, kiedy styl i dobór instrumentów zmienił się u Zimmera, jednakże największy przeskok widoczny jest właśnie w latach 1994-1995, kiedy w ścieżkach kompozytora czuć, tak zwane, „włożone weń serce”. Słychać to na przykład w kawałku „Waters of Irrawaddy” z filmu „Ucieczka z Rangunu”. Pomimo tego, kompozytor pozostał wierny filmom akcji – jednak te przeszły niemały lifting. Na pierwszy ogień poszła ścieżka dźwiękowa do filmu „Karmazynowy przypływ”.

 

FILM

 

Zanim o muzyce, kilka słów wprowadzenia. „Karmazynowy przypływ” to film długi i klaustrofobiczny (podobnie jak wspomniany „Okręt” Wolfganga Petersena). Akcja rozgrywa się w głównej mierze na pokładzie łodzi podwodnej USS Alabama - narastające zagrożenie ze strony członków załogi w końcu doprowadza do buntu na okręcie atomowym. Co ciekawe, przy poprawianiu scenariusza swój udział miał sam Quentin Tarantino, który wtedy zebrał już swojego Oscara za najlepszy scenariusz do „Pulp Fiction”.

 

 

Efekty pracy Zimmera są godne uwagi, bo znakomicie wpasowują się w klimat i rytm filmu - a może to właśnie muzyka artysty przede wszystkim tworzy te elementy? Przytłumione, bliżej nieokreślone dźwięki syntezatorów oraz ciche, narastające chóry z dodatkiem odległego grania trąbki stworzyły podwaliny pod późniejsze kompozycje muzyka, które mogliśmy usłyszeć w bardziej komercyjnym „Gladiatorze” czy „Piratach z Karaibów”.

 

MUZYKA

 

Do swojej oceny posłużyłem się wydaniem standardowym, zawierającym jedynie pięć utworów, które razem składają się aż na godzinę muzycznej przyjemności. Niestety, utwory „Alabama” (23 minuty i 47 sekund) oraz „1SQ” (18 minut i 3 sekundy) zawierają niesamowicie dużą ilość tak zwanego underscoru, którym jest zwykły podkład muzyczny, zamiast tego najbardziej charakterystycznego. Nie mniej jednak, głównie dzięki takiemu metrażowi, możemy skupić się na tym, co najważniejsze.

 

 

A co jest najważniejsze na ścieżce? Utwory „Mutiny” oraz „Roll Tide”. Zawierają one ponadczasowy motyw przewodni, przy którym nie można się powstrzymać od tupania nogą do rytmu. To właśnie rytmika powyższych utworów powoduje u nas pulsacyjne napięcie i ekscytację. Ciężko powiedzieć, który z nich jest lepszy. Czy narastający i mroczny „Mutiny”, czy zawierający jedynie motyw przewodni oraz hymn Johna Dykesa „Ethernal Father Strong To Have”, „Roll Tide”.

 

Niemniej jednak, to właśnie one rozpoczęły długą, trwającą do dzisiaj drogę Zimmera w tworzeniu jednych z najlepszych motywów przewodnich do filmów, miejsca ustępując jedynie mistrzom w tej dziedzinie (Ennio Morricone, John Williams, czy Alan Silvestri). Ścieżka dźwiękowa „Karmazynowego przypływu” to patos i potęga, która przekłada się na powagę sytuacji w filmie oraz siłę okrętu atomowego. Na zakończenie zachęcam do wysłuchania jednej z najlepszych kompozycji Hansa Zimmera w swojej karierze.

 

 

Lista utworów „Crimson Tide” – Hans Zimmer:

  1. Mutiny – 8:56
  2. Alabama – 23:47
  3. Little Ducks – 2:01
  4. 1sq – 18:03
  5. Roll Tide – 7:32

Razem: 60:19 min.

 

Autor: Maciej Cichosz

OCENA FILMU (1/5): 4,0

Forum:

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz