"Piąta fala" - piąta miazga

Każdy z nas choć przez ułamek sekundy zastanawiał się czy jesteśmy sami we wszechświecie. Filmy o inwazji obcej cywilizacji pojawiają się w kinach dość często. Przyzwyczailiśmy się do wielkich czarnych oczu, pociągłych szarych twarzy i niesamowitej technologii, którą władają przybysze z kosmosu. „Piąta fala” przełamuje wszystkie te stereotypy i wszystko byłoby świetnie, gdyby nie fakt, że zrobiono to w sposób mało oryginalny.

 

Nad Ziemią krąży ogromy statek obcych. Nie atakują oni jednak, lecz obserwują życie ludzi. Inwazja przebiega stopniowo – w falach. Pierwsza z nich pozbawia ludzkości elektryczności, przestaje działać dosłownie wszystko. Samoloty spadają z nieba, a auta zderzają się na autostradach. Druga dziesiątkuje ludzką populację – ogromne tsunami zmiatają z powierzchni lądu setki tysięcy mieszkańców nadmorskich miejscowości. Trzecią okazuje się zmutowany wirus dobijający przetrwałych, a przy czwartej kosmici przejmują ciała ludzi, żerując na nich, niczym pasożyty.

 

Jako widzowie trafiamy w samo centrum piątej fali. Cywilizacja ludzka przedstawiona w filmie wydaje się być niedojrzała.  Ludzie nie radzą sobie z obecnym stanem rzeczy, nie potrafią ze sobą współpracować, a jedynie umartwiają się nad własnym losem. Cała historię odpowiada 15-letnia Cassie (w tej roli Chloë Grace Moretz). W scenach retrospektywnych, gdzie poznajemy kolejne elementy zagłady Ziemi, aktorka wyszła znakomicie. Gorzej jest, kiedy trzeba zagrać trochę żywiej i bardziej energicznie. Może to zabieg celowy, jednakże znając talent tej młodej dziewczyny można było oczekiwać czegoś więcej. Towarzyszący jej Nick Robinson i Alex Roe to inna kwestia. Choć młodzi mężczyźni nie są głównymi postaciami w filmie, to ewidentnie wybijają się ponad normę w scenach, w których występują.

 

Jedną z bardziej rażących aspektów w ekranizacji są niestety efekty specjalne. W dobie naszych czasów, gdzie powstały już takie spektakularne produkcje jak „Avatar” czy „Hobbit” można by oczekiwać czegoś znacznie lepszego. Wystarczy powiedzieć, że niektóre seriale amerykańskich stacji ogólnodostępnych mogą pochwalić się lepszymi efektami specjalnymi.

 

Nawet muzyka, która powinna napędzać całe widowisko nie zadziałała. Bywały momenty, że nie jednemu widzowi przyszła do głowy myśl, że potrafiłby skomponować lepsze utwory, we własnym domowym zaciszu.

 

Najbardziej jednak boli w tej produkcji brak oryginalności. Mamy dziewczynę, która poszukuje swojej rodziny, mamy niespodziewane uczucie do wroga, tajemniczą organizację, która próbuje walczyć z najeźdźcami z kosmosu. Promocja w mediach, mówiąca o oryginalności kinowego widowiska była znacznie przesadzona. Film podobny do produkcji Blakesona już powstał i to naprawdę niedawno, a na dodatek jest zdecydowanie lepszy niż „Piąta fala” - mowa o „Intruzie”, autorstwa S. Meyer.

 

Ekranizacja powieści R. Yancey’a to kino drogi. Drogi w celu odnalezienia ukochanego członka rodziny, ale też wędrówki mającej na celu odnalezienie własnego „ja” pośród wielu ciężkich doświadczeń. W dużej mierze jest to droga męcząca – ani nie zachwyca, ani nie przeraża, po prostu jest. A w dzisiejszych czasach, pośród wielu ekranizacji książek dla młodzieży to nie wystarcza. Reinterpretacja jest w modzie, ale nie odtwórczość. Powieść „Piąta fala” ma potencjał, nie został on jednak zupełnie wykorzystany przez J. Blakesona. Nie zawsze powierzanie krzesła debiutującemu reżyserowi wychodzi na dobre, a tutaj właśnie  tak się stało.

 

Piąta fala” nie jest złym filmem. Jest po prostu słabą ekranizacją. Bardzo nieprzemyślaną, z mnóstwem błędów logicznych i reżyserskich. Całe widowisko ogląda się z uczuciem, że gdzieś coś takiego już się widziało. I nie jest to bynajmniej wina młodego pokolenia aktorów, którzy dali z siebie wiele. Obarczyć nią należy scenarzystę, studio i reżysera. Mając kawał (bo, aż 500 stron) powieści, należało wykorzystać drzemiący potencjał i prawdziwą historię.

 

OCENA FILMU (1-5): 1,5

Autor: Łukasz Kolenda

____________________________________________________________________________________________________

 

PIĄTA FALA

THE 5TH WAVE

 

CZAS TRWANIA: 113 min

GATUNEK: przygodowy, sci-fi

PRODUKCJA: USA 2015

POLSKA PREMIERA: 15.04. 2016

 

REŻYSER: J Blakeson

OBSADA: Chloë Grace Moretz („Carrie”), Nick Robinson, Alex Roe

 

ZWIASTUN:

 

Forum:

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz