„Selma”: Marsz po prawo do wolności.

Annie Cooper, czarnoskóra mieszkanka tytułowej Selmy, grana przez Oprah Winfrey, próbuje bezskutecznie zapisać się na listę wyborców. To już jej kolejna próba, a biały urzędnik państwowy znajdzie nawet najdrobniejszy pretekst, by jej to uniemożliwić. To pierwsze kadry filmu Selma w reżyserii Avy DuVernay.

 

Reżyserka akcję swojego obrazu umieszcza w 1965 roku. To szczególny czas. Martin Luther King rok wcześniej otrzymał pokojową nagrodę Nobla, oficjalnie zniesiono segregację rasową w Stanach Zjednoczonych. Oficjalnie, bo jak poźniej zobaczymy, podziały w społeczeństwie amerykańskim są zbyt głębokie, King choćby na przywitanie w Selmie dostaje pięścią w twarz – jednak w swoich działaniach jest konsekwentny, działa bez przemocy i do takiego działania potrafił przekonać swoich zwolenników.

 

Avę DuVernay interesuje jednak ten wyjątkowy czas – kiedy w Selmie, w południowym stanie Alabama, 7 marca 1965 roku przeciwnicy segregacji rasowej, członkowie Ruchu na Rzecz Swobód Obywatelskich wzięli udział w pokojowym marszu. Pochód ten został brutalnie stłumiony przez policję na moście im. Edmunda Pettusa i wszedł do historii pod nazwą Krwawej Niedzieli.

 

To jedna z najbardziej poruszających scen zbiorowych – bezbronni ludzie tratowani przez policjantów stanowych, którzy bez skrupułów biją domagających się swych praw. Będą jeszcze dwa kolejne marsze. Po apelu Kinga z całej Ameryki przyjeżdżają duchowni różnych wyznań, by wesprzeć to działanie, jednak wtedy zachowanie Martina Kinga jest dwuznaczne, tuż przed kordonem policji klęka, później tłumacząc, że nie chciał doprowadzić do kolejnej masakry. Być może była to słuszna decyzja, ponieważ ruch otrzymuje sądową zgodę na przemarsz i w poczuciu triumfu Afroamerykanie mogli przebyć trasę do stolicy stanu Alabama Montgomery.

 

David Oyelowo przez siedem lat zabiegał o tę rolę i trzeba przyznać, że udało mu się stworzyć portret charyzmatycznego przywódcy o wyjątkowych umiejętnościach oratorskich, ale też taktycznych. Widząc, że prezydent USA ma inne priorytety, postawił na medialny rozgłos. Był świadomy, że choć jego zwolennicy nie będą stosować przemocy – przeciwna strona wręcz odwrotnie. Zdawał sobie sprawę, że im większe będzie zainteresowanie gazet, tym bardziej dobitny przekaz zostanie wysłany do głowy państwa. Jak widać, taka taktyka okazała się skuteczna, bo jeszcze w tym samym roku amerykański parlament przyjął Voting Rights Act.

 

Trzeba przyznać, że ciekawie poprowadzony został wątek małżeństwa Kingów. Jak wielka sprawa i zaangażowanie pastora w ruch na rzecz równości i wolności odbija się na ich codziennym życiu. Coretta (w tej roli świetna Carmen Ejogo, która wcześniej wcieliła się w towarzyszkę życia Kinga w telewizyjnym filmie Bojkot) jest nękana telefonami pełnymi wyzwisk, praktycznie samotnie wychowuje czwórkę dzieci, czy jest świadoma licznych zdrad męża, o tym film milczy, idealizując laureata nagrody Nobla? Jednak mimo lęków i obaw o jego życie rozumie jego zaangażowanie w misję, nie próbuje go zniechęcić, nie każe mu wybierać, jest dla niego wsparciem.

 

Ciekawie wykreowana została również postać prezydenta Johnsona przez Toma Wilkinsona, który dostrzega historyczność zdarzeń i rozumie konieczność przekonania do niepopularnych decyzji oponentów pragnących zachować status quo. W obrazie DuVernay ich twarzą staje się gubernator Alabamy George Wallace, który zagrany przez Tima Rotha uosabia rasizm, umiłowanie starego porządku i przemocy. To za jego sprawą przed maszerującymi Afroamerykanami wyrasta kordon policji.

 

„Selma” była nominowana do Oscara w kategorii najlepszy film i najlepsza piosenka. Jednak statuetka powędrowała do Johna Legenda i Commona za utwór „Grace”. Nominacja do prestiżowej nagrody Akademii Filmowej nie dziwi. Obraz ten jest zręcznie opowiedziany, oko kamery nie koncentruje się jedynie na przywódcy ruchu, ale pokazuje też zwyczajnych ludzi, może bezimiennych i milczących, ale których wkład był równie ważny w tworzenie historii wolnych ludzi i obywateli Stanów Zjednoczonych.

 

FILM OBEJRZANY DZIĘKI UPRZEJMOŚCI KINA HELIOS GDAŃSK.

 

Autor: Urszula Abucewicz

Forum:

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz