„Serena” – baśń o blondynce i drwalach

Po raz kolejny na ekranach kin spotykają się Jennifer Lawrence i Bradley Cooper, którzy zdążyli już zachwycić widzów w filmie „American Hustle” oraz wzruszyć w „Poradniku pozytywnego myślenia”. Tym razem w zupełnie innej scenerii i przepięknej charakteryzacji, co stanowi ogromny i niestety jedyny atut filmu.

 

Akcja filmu rozgrywa się w 1929 roku w dzikich lasach Ameryki. George (Bradley Cooper) poznaje piękną i tajemniczą Serenę (Jennifer Lawrence). Zaskakująco szybko rodzi się między nimi uczucie i silna nić porozumienia. Zostają partnerami życiowymi oraz wspólnikami w biznesie polegającym na prowadzeniu wycinki drzew. Uczucie przeradza się w toksyczną fascynację a w osiągnięciu sukcesu są w stanie iść do celu po trupach. Przez pierwszą część filmu w powietrzu czuć narastające napięcie zwiastujące nadejście tragedii. Tą część widz ogląda z zaciekawieniem, dodatkowo podziwiając piękne obrazy kalifornijskich lasów oraz znakomite charakteryzacje postaci. Film zaczyna przypominać mroczną baśń. Niestety w drugiej części filmu kiedy akcja zaczyna się rozkręcać, przychodzi wielkie rozczarowanie i wszystko powoli zaczyna się rozpadać na małe kawałki. Samo zakończenie filmu to jedna wielka abstrakcja.

 

Główni aktorzy niestety nie zachwycają swoją grą aktorską. Jennifer Lawrence wydaje się dusić w swojej roli, natomiast Bradley Cooper  biegający po lesie ze strzelbą mógł potraktować film jako małe przeszkolenie przed tytułową rolą w „Snajperze”, nic poza tym. Bradley wydawał się grać bez przekonania. Tak jak w „Snajperze” odnalazł się doskonale, tak w „Serenie” błądził we mgle. Łatwo można rozpoznać kiedy aktor nie czuje się w swojej roli. To samo można powiedzieć również o Jennifer Lawrence. Reżyserka Susanne Bier  miała pomysł na ciekawy film jednak gdzieś w pewnym momencie trochę zgubiła konspekt i w ostatecznym rozrachunku wyszedł słaby dramat (?), którego największym atutem jest przepiękna sceneria.

 

Autor: Marta Biegańska

Forum:

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz